Pod koniec kwietnia 49-letni Santiago Gori odwoził nocą do domu uczestników wesela. Gdy wysiedli, zauważył na tylnym siedzeniu torbę. Otworzył ją i znalazł 130 tys. peso – około 35 tys. dol. Szukał dalej, aż znalazł dokumenty. Wrócił do domu i wykręcił numer telefonu komórkowego. Zrozpaczony właściciel torby Carlos Tinnirello był już na komisariacie. Gori odwiózł pieniądze. Dostał 12 tys. peso znaleźnego. Jak pisze wychodząca w La Placie gazeta „El Dia”, od tego dnia jego życie kompletnie się zmieniło. Wywiady telewizyjne, odznaczenia, przechodnie ściskający mu ręce na ulicy, kierowcy pozdrawiający go na światłach.
Ale to nie wszystko. Dwóch młodych ludzi zorganizowało w Internecie akcję pod hasłem „Zwróćmy taksówkarzowi forsę”. W piątek po południu zebrali już ponad 100 tys. peso. Internauci oferują również kierowcy darmowe pizze, ciastka, lody, pobyty w hotelach, masaże, bilety do teatru, itp.