Studenci walczą o zwiększenie ulgi na dojazdy publicznymi środkami transportu z 37 do 49 proc. Pod projektem podpisało się 130 tys. osób.
– Dla nas to ważna rzecz – przekonuje Błażej Spychalski, zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. – Ja sam studiuję w Poznaniu, a mieszkam we Włocławku. Trasę tę pokonuję pociągiem średnio cztery razy w miesiącu. Większa ulga to dla mnie 28 zł oszczędności miesięcznie.
– Projekt popierają bardzo różne światopoglądowo i politycznie środowiska studenckie (m.in. Forum Młodych PiS, Niezależne Zrzeszenie Studentów, Młodzi Socjaliści – red.) – dodaje Marcin Mastalerek, pełnomocnik komitetu. – Poparcie dla naszej akcji deklarowali zarówno premier Donald Tusk (3 grudnia na spotkaniu ze studentami UJ – red.), jak i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Inicjatorzy przedsięwzięcia obliczyli, że zwiększenie ulgi kosztowałoby budżet państwa ok. 350 mln zł, czyli 0,1 proc. wydatków na 2009 r. Według nich nie uszczupli to znacząco finansów państwa.
Innego zdania są posłowie koalicji PO – PSL. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, prawdopodobnie będą chcieli odrzucić projekt już w pierwszym czytaniu w piątek. – Minister finansów zasugerował, że projekt powinien przepaść. Ewentualnie ma zostać zablokowany w pracach komisyjnych – twierdzi informator „Rz” z Platformy.