Decyzję tę wywalczyła organizacja obywatelska Nagi Biust, która od dawna protestuje przeciwko niepisanym regułom życia społecznego „dyskryminującym ciało kobiety”. Przekonuje ona, że albo kobiety powinny móc kąpać się topless, albo staniki powinni nosić mężczyźni. Na wiosnę jej aktywistki zaczęły pojawiać się na basenach półnagie. Wywołały takie poruszenie, że Komisja do spraw Spędzania Wolnego Czasu w Malmö uznała, iż trzeba wprowadzić kodeks regulujący zasady ubioru na basenach. Politycy kilka miesięcy pracowali nad konsensusem.

Na kąpiele topless wyraziły w końcu zgodę władze w Malmö, Eskilstunie i Vingker. Szefowa jednej z pływalni Barbro Arvidsson mówi, że jeszcze kilkanaście lat temu pływanie topless było w powszechnym zwyczaju. – Ja też nie mam nic przeciwko temu – dodała. Na brak górnej części stroju kąpielowego u pań nie zgodziły się natomiast władze stolicy Szwecji.

Nagi Biust jest zadowolony z sukcesu, ale zapowiada, że będzie kontynuować swoją walkę z seksizmem. Przyznaje jednak, że nie ma ambicji, by ustalać nowe normy i obyczaje. – Przynależność do danej płci nie może ograniczać naszych zachowań – mówiła dziennikowi „Sydsvenskan” aktywistka Liv Ambjörnsson.