Reklama

Izby lekarskie zbierają informacje o agresji pacjentów

Samorząd lekarski będzie zbierać informacje o przemocy wobec lekarzy i personelu medycznego

Publikacja: 23.09.2010 04:11

Izby lekarskie zbierają informacje o agresji pacjentów

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

– Problem jest poważny. Połowa lekarzy przyznaje, że pada ofiarą agresji ze strony pacjentów. Wśród pielęgniarek ten odsetek jest jeszcze wyższy – mówi dr Romuald Krajewski z Naczelnej Izby Lekarskiej.

Dodaje, że do incydentów dochodzi najczęściej podczas nocnych dyżurów, w pogotowiu, na izbach przyjęć. – Są szpitale, w których awanturujący się pijany pacjent zjawia się co najmniej raz dziennie – twierdzi.

Medycy rozmawiali wczoraj w Warszawie o tym, jakie prawa ma lekarz, który został uderzony lub odniósł obrażenia. – Nie zawsze warto iść z takimi sprawami na policję czy do prokuratury. Traci się dużo czasu, a efekty są znikome – mówi dr Elżbieta Skupień z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

Dlatego samorząd medyczny chce zbierać informacje o przypadkach agresji. Będzie je można zgłaszać, wypełniając ankietę na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej – www.nil.org.pl. Pomysłodawcy liczą, że znajdą się tam zgłoszenia nie tylko od lekarzy, ale też od pielęgniarek i ratowników medycznych.

Radzą też, by dokumentować wszystkie incydenty, które zdarzają się na oddziale, i domagać się od dyrektora placówki takiego zorganizowania pracy, by wyeliminować sprzyjające im sytuacje.

Reklama
Reklama

– Do agresji dochodzi, gdy pacjent jest sam na sam z przedstawicielem personelu. Powodem jest, najczęściej, długie oczekiwanie na przyjęcie – twierdzi dr Krajewski. – Przyzwyczailiśmy się znosić agresywne zachowania pacjentów. Ale nie chodzi tylko o nas. Gdy dochodzi do awantury, zagrożone jest bezpieczeństwo także innych chorych w przychodni.

– Problem jest poważny. Połowa lekarzy przyznaje, że pada ofiarą agresji ze strony pacjentów. Wśród pielęgniarek ten odsetek jest jeszcze wyższy – mówi dr Romuald Krajewski z Naczelnej Izby Lekarskiej.

Dodaje, że do incydentów dochodzi najczęściej podczas nocnych dyżurów, w pogotowiu, na izbach przyjęć. – Są szpitale, w których awanturujący się pijany pacjent zjawia się co najmniej raz dziennie – twierdzi.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama