– Problem jest poważny. Połowa lekarzy przyznaje, że pada ofiarą agresji ze strony pacjentów. Wśród pielęgniarek ten odsetek jest jeszcze wyższy – mówi dr Romuald Krajewski z Naczelnej Izby Lekarskiej.
Dodaje, że do incydentów dochodzi najczęściej podczas nocnych dyżurów, w pogotowiu, na izbach przyjęć. – Są szpitale, w których awanturujący się pijany pacjent zjawia się co najmniej raz dziennie – twierdzi.
Medycy rozmawiali wczoraj w Warszawie o tym, jakie prawa ma lekarz, który został uderzony lub odniósł obrażenia. – Nie zawsze warto iść z takimi sprawami na policję czy do prokuratury. Traci się dużo czasu, a efekty są znikome – mówi dr Elżbieta Skupień z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Dlatego samorząd medyczny chce zbierać informacje o przypadkach agresji. Będzie je można zgłaszać, wypełniając ankietę na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej – www.nil.org.pl. Pomysłodawcy liczą, że znajdą się tam zgłoszenia nie tylko od lekarzy, ale też od pielęgniarek i ratowników medycznych.
Radzą też, by dokumentować wszystkie incydenty, które zdarzają się na oddziale, i domagać się od dyrektora placówki takiego zorganizowania pracy, by wyeliminować sprzyjające im sytuacje.