Uczennica z Groningen na północy Holandii przebywała na jednodniowej wycieczce szkolnej, gdy poczuła ostry ból brzucha. Jeden z nauczycieli wezwał pogotowie. Gdy przyjechała karetka, lekarze zauważyli, że 12-latka będzie rodzić. Dziewczynka była przerażona, bo nie wiedziała, że jest w ciąży. Jej stan nie rzucał się w oczy: także jej rodzice, sąsiedzi ani nauczyciele niczego nie zauważyli. W szpitalu urodziła zdrową córeczkę.
Według służb socjalnych miała 11 lat, gdy zaszła w ciążę. Nie wiadomo, kto jest ojcem dziecka. Dziewczynka została odebrana rodzicom i umieszczona w rodzinie zastępczej, bowiem urzędnicy uznali, że „nie dorasta w bezpiecznym otoczeniu". Wyznaczono jej opiekuna prawnego, a jej przerażeni koledzy i koleżanki z klasy otrzymali pomoc psychologa.
Według holenderskiego dziennika „Telegraaf" ojcem dziecka może być 53- letni ojciec dziewczynki, który odsiedział w przeszłości trzyletni wyrok za molestowanie seksualne córki z poprzedniego małżeństwa. Policja nie potwierdziła jednak tych informacji. Prokuratura wszczęła śledztwo, bowiem holenderskie prawo zabrania kontaktów seksualnych z osobami poniżej 16. roku życia.
Holendrzy są równie zaskoczeni jak młodziutka matka: ciąże u nieletnich należą w tym kraju do rzadkości.
– 12 lat to zbyt młody wiek, by zostać matką. Nastoletnie matki mają na ogół co najmniej 15 lat – mówi „Rz" Stefanie la Lau z Holenderskiego Instytutu Młodzieży. I dodaje: – Mamy najniższy w Europie odsetek ciąż u nieletnich. W zeszłym roku zaledwie 40 dziewczynek w wieku poniżej 15 lat urodziło dziecko. W Holandii wskaźnik urodzeń dzieci przez dziewczęta w wieku od 15 do 19 lat wynosi zaledwie 5 na 1000. W Stanach Zjednoczonych jest dziesięciokrotnie, a w Wielkiej Brytanii sześciokrotnie wyższy. Kraje te należą do państw mających najwyższe wskaźniki ciąż u nieletnich.