Tak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie RTL Nieuws.
Rolę monarchii chce ograniczyć większość deputowanych. Zwłaszcza wspierający w parlamencie rząd populiści oraz opozycyjne Zielona Lewica, D66 i Partia Socjalistyczna postulują, by królowa nie wtrącała się do polityki i pełniła jedynie funkcje reprezentacyjne.
Mocna krytyka królowej nasiliła się w listopadzie, gdy podczas tworzenia rządu Beatrix mianowała innego formatora, niż chciała tego większość w parlamencie. Ale tych postulatów nie popiera społeczeństwo.
"Ta tradycja ma już 200 lat i niech tak zostanie". "Mamy fantastyczną królową", "To ładna wizytówka naszego kraju" - argumentują Holendrzy. Z ankiety wynika również, że większość spodziewa się, iż 73-letnia królowa przekaże władze swojemu synowi już w przyszłym roku.
Mimo że książę Willem-Aleksander nie jest tak popularny jak jego matka, to Holendrzy wierzą, że w sprawowaniu władzy pomoże mu pochodząca z Argentyny żona, księżna Maxima. Spośród wszystkich członków królewskiej rodziny to właśnie ona - niezmiennie od kilku lat - cieszy się największą popularnością. Zebrała w ankiecie aż 85 procent głosów, podczas gdy królowa Beatrix 10 procent a książę Willem-Alexander zaledwie dwa.