Jak zapowiada Adolf Weltschek, dyrektor Teatru Groteska w Krakowie, gdzie co roku odbywa się ten niezwykły spektakl, nowa partia „Shopka Jest Najważniejsza” zamierza szybko podzielić naród, a mniejszość - gnębić. – Na pewno nikt nie chce być uciskaną mniejszością, więc spodziewamy się 100 procent głosów – zapowiada. A gnębienie odbywać się ma… śmiechem. Więcej szczegółów zostanie ujawnionych dopiero w dniu premiery szopki – czyli 11 lutego.
Jacek Kurski udawał już na scenie „Groteski” króliczka. Wystąpi i tym razem, ale bardzo trudną rolę dostał debiutujący na krakowskiej scenie jego dawny kolega partyjny Adam Hofman z PiS. Ma być bowiem, jak ujawniono podczas dzisiejszej konferencji prasowej w teatrze, „czerwonoskórym z rezerwatu”. Niewdzięczne wokalnie zdanie czeka też Bartosza Arłukowicza. Nie dość, że zamiast oryginalnego kostiumu musi mu wystarczyć zwykła rola ministra zdrowia, to jeszcze śpiewać ma o… liście leków refundowanych.
Grę na skrzypcach ćwiczy z zacięciem Jerzy Wenderlich z SLD, który przyznaje, że tekstu swej roli jeszcze nie opanował. Natomiast europosłanka PO Róża Thun, z którą podczas konferencji udało się teatrowi połączyć z Brukseli, szlifuje swą piosenkę w parlamentarnej windzie. A że jej biuro mieści się na 14. piętrze budynku, ma trochę czasu na jej opanowanie.
Tekst przedstawienia tegorocznej szopki, jak obiecuje dyrekcja teatru, jest ostry jak brzytwa. Także dlatego, że ostatnie 12 miesięcy w polityce obfitowało w „intensywne ruchy tektoniczne”. Czy politycy potrafią swój zapał przenieść także na forum artystyczne, przekonywać nas będą m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Kowal, a także znani już z Groteskowej sceny Beata Kempa czy Ryszard Kalisz. Będą niespodzianki. Joanna Senyszyn np. w trakcie spektaklu ma….szukać pracy w Episkopacie.
Nie będzie natomiast Janusza Palikota, o którego pytali dziennikarze. – Ostatnio stał się jakby mniej rozrywkowy – mówi dyrektor Weltschek. Nie wystąpi też krakowska posłanka Ruchu Palikota Anna Grodzka.