Ten marsz wpisuje się w odrodzenie ducha obywatelskiego w Polsce. Ludzie zrozumieli, że muszą być aktywni, że muszą się pokazywać, że muszą bronić podstawowych wartości. Osoby, które przyszły ma ten marsz, broniły Telewizji Trwam i Radia Maryja, ale z drugiej strony broniły również wolności mediów. TV Trwam i Radio Maryja jako jedne z ostatnich mówią co innego niż media oficjalne. Pochód odbył się również pod hasłami różnorodności i wolności.
O czym świadczą manifestacje w Polsce?
W mojej ocenie wszystkie tematy, jakie wypychają ostatnio ludzi na ulice, łączą się de facto w jeden wielki temat. Jest nim kwestia tego, czy władza reprezentuje całe społeczeństwo polskie. Dziś widać, że rządzący się alienują, władza jest zamknięta w kręgu establishmentu, który sobie wytworzyła, m.in. zwalniając wszystkich dziennikarzy krytycznych wobec rządu.
Sprawa emerytur, katastrofy smoleńskiej, wolności mediów oraz inne łączą się w jedną wielką sprawę. Uczestnicy manifestacji śpiewają spontanicznie „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Ci ludzie mają przekonanie, że Polska nie jest do końca wolna, że dzieje się w niej coś bardzo niedobrego. Na ulice wychodzi wielka konfederacja wolnych Polaków.
Według profesora media przedstawiają relacje z marszów w krzywym zwierciadle: