Filip Rdesiński w lipcu ubiegłego roku zastąpił na Cezarego Andrzeja Jurkiewicza na stanowisku prezesa Polskiej Fundacji Narodowej.
- Polska Fundacja Narodowa została powołana do tego, żeby budować dobry, pozytywny obraz Polski na świecie, bronić też dobrego imienia Polski i takim, można powiedzieć, pierwszym, podstawowym celem, jakie sobie założyła, była produkcja dużej produkcji hollywoodzkiej, filmowej, która dotarłaby do bardzo szerokiego grona odbiorców i pokazywałaby w pozytywnych aspektach historię Polski, Polaków i to był pierwszy, podstawowy cel, dla którego fundacja została powołana. Oczywiście zmieniał się też status fundacji - deklarował Rdesiński po objęciu stanowiska.
Prezes PFN udzielił wywiadu miesięcznikowi "WPIS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka". - Produkcja dobrego spotu ze znanym aktorem kosztuje bardzo dużo, a żeby dotrzeć do szerokiego grona, musimy sięgać po znane twarze. Duży film hollywoodzki przekracza budżet PFN i to wielokrotnie. Docieramy, co prawda, do środowisk hollywoodzkich i proponujemy pewien wkład finansowy - powiedział.
- Tak, jesteśmy w stałym kontakcie z Hollywood. Żeby nie wpłynąć na negocjacje, nie mówię o nich publicznie, dopóki nie będzie efektów. Zdradzę tylko, że trwa wiele rozmów - mówił. - Niewiele mogę ujawnić, wspomnę jedynie ogólnie, że na film zasługują niewątpliwie sylwetka rotmistrza Pileckiego i jego niezwykłe bohaterstwo - dodał.