- Postawiliśmy mu zarzut zabicia zwierząt, za co grozi do dwóch lat więzienia – mówi Anna Fic, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji.
Mieszkanka jednej z miejscowości w gminie Wilczęta pod Elblągiem powiadomiła miejscową policję o zaginięciu dwóch owczarków.
Psy zaginęły już w niedzielę. Choć właścicielka wraz ze znajomymi szukała owczarków po okolicznych lasach nie mogła ich odnaleźć.
– Psy miały charakterystyczne obroże oraz blaszki, dzięki którym można było je dostrzec z daleka. Każdy z nich był także ochipowany – mówiła kobieta.
Właścicielka psów powiedziała funkcjonariuszom, że podejrzewa, iż znany jej myśliwy mógł coś zrobić owczarkom. Policjanci pojechali to sprawdzić. I niestety okazało się, że kobieta miała rację.