Dziewczynka przyszła na świat w domu w czwartek. Wkrótce po porodzie babka dziecka wezwała pogotowie. Noworodek miał umrzeć zaraz po porodzie.
Na początku wszystko wyglądało na to, że to był zgon naturalny, ale lekarz, który potwierdził śmierć dziecka zaniepokoił się obrażeniami głowy u dziewczynki.
Wezwał więc policję. Matka noworodka tłumaczyła, że dziecko upadło na podłogę w trakcie porodu. Prokurator zarządził sekcję zwłok zmarłej dziewczynki.