Aju ma 40 lat. Wychowała się w Niemczech. Rodzice pochodzą z Algierii. Właściwie nazywa się inaczej, ale woli zachować anonimowość. W jej rodzinie prawie nikt nic nie wie o jej orientacji seksualnej. „Moja matka już nie żyje. Nie mam pojęcia jak by to było, gdyby wiedziała. To by była katastrofa".
Aju i jej siostry wychowywały się w duchu muzułmańskim. Rodzice zawsze pielęgnowali ścisłe kontakty z krewnymi w Algierii. Tam też, będąc dzieckiem, często spędzała wakacje.
Aju już dosyć wcześnie uświadomiła sobie, że „coś jest z nią nie tak". „Byłam dosyć cichym dzieckiem. Większość czasu spędzałam na rysowaniu. To był mój świat. Nie przeżywałam żadnych pierwszych miłości jak moje rówieśnice, które kochały się w chłopcach. Właściwie nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam".
W malarstwie Aju odkrywa medium, dzięki któremu poznaje siebie i swoje ciało. Kobiety w islamie muszą być powściągliwe i skromne. Jej rodzice byli wstrząśnięci, gdy pokazała im swoje pierwsze prace. „Akty zaczęłam rysować już dosyć dawno temu".
Homoseksualni imigranci ukrywają swoje związki
W większości rodzin muzułmańskich inna orientacja seksualna poza małżeństwem heteroseksualnym, jest nie do pomyślenia. Nawet, jeżeli się żyje, i to dosyć długo, w stosunkowo liberalnych Niemczech. Obie siostry Aju wyszły za mąż, a ona musi utrzymywać związki lesbijskie w ścisłej tajemnicy przed rodziną. Wie o tym tylko jedna z sióstr.