- Para była dobrze zorganizowana. Korzystała z tego, że zaaferowani awarią wodociągową mieszkańcy wpuszczali ich do środka i nie zamykali drzwi – opowiada Katarzyna Cisło, z małopolskiej policji.
Ostatni przypadek działania oszustów funkcjonariusze zanotowali na krakowskim Ugorku. Tam do mieszkania małżeństwa 70-latków zapukał mężczyzna ubrany w strój roboczy.
– Jestem hydraulikiem. Piętro wyżej doszło do awarii wodociągowej. Muszę sprawdzić czy u państwa wszystko jest w porządku – powiedział.
Małżeństwo wpuściło mężczyznę do środka. Ten poszedł do łazienki, gdzie sprawdzał wannę i zlew. Odkręcał też zawory z wodą. – Mężczyźnie towarzyszyło jedno z małżonków, drugie wróciło do swoich spraw - opowiada policjantka.
- Starsi ludzie zaaferowani awarią nie zamknęli drzwi do mieszkania, a to wykorzystali oszuści – opowiada Katarzyna Cisło. Do mieszkania weszła wspólniczka fałszywego hydraulika. Ukradła biżuterię oraz pieniądze o łącznej wartości 16 tys. zł.