Do wypadku doszło w środę wieczorem. Za kierownicą osobowego audi siedział starszy z chłopców. W pewnej chwili auto uderzyło w przydrożne drzewo. Kierowca i pasażer zginęli na miejscu.

– Najprawdopodobniej przyczyną tej tragedii było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Była zła pogoda i ślisko – opowiada Grzegorz Szewczyk, rzecznik kamiennogórskiej policji.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że samochód jechał bardzo szybko, znacznie powyżej dopuszczalnej prędkości.

Policjanci przyznają, że 16-letni kierowca nie miał prawa jazdy i nie powinien siedzieć za kierownicą. Z ich ustaleń wynika, że chłopak bez zgody rodziców zabrał samochód. Po drodze na przejażdżkę wziął też 15-letniego kolegę.

Po wypadku droga, na której rozbiło się audi, była przez kilka godzin zablokowana. Przyczyny tragedii będzie teraz ustalać policja w Kamiennej Górze pod nadzorem miejscowej prokuratury.