Często już teraz ma się wrażenie, że strony internetowe wiedzą, co może być dla nas ciekawe. Pliki cookies zbierają informacje o naszej aktywności i niestrudzenie podpowiadają wyszukiwarkom treści możliwie zbieżne z tym, co oglądaliśmy wcześniej. Algorytmy starają się także prognozować zachowania i przewidywać, że możemy być odbiorcami trendów popularnych wśród innych, podobnych nam ludzi.
Nie ma w tym nic poetyckiego. Im większe dopasowanie treści, tym potencjalnie większy potencjał reklamowy może nieść strona internetowa. Nie oznacza to, że algorytm naprawdę rozumie nasze potrzeby. On po prostu celuje w najbardziej efektywną maksymalizację zysków.
Facebook planuje dodać do cyfrowego świata czytanie w myślach innego rodzaju. Wraz z firmą SalesBrain prowadzi badania odbierania reklam wyświetlanych użytkownikom na smartfonach. Porównuje się je do zachowań podczas oglądania tych samych treści na telewizorach. Monitorowane są ruchy oczu, tętno, oddech oraz aktywność mózgu 70 uczestników. Wnioskiem naukowców jest to, że na urządzeniach mobilnych odbiera się o wiele więcej informacji, a oglądanie TV wymaga skupienia i zmusza do walki z sygnałami z zewnątrz mogącymi nas rozpraszać.
Ekrany urządzeń mobilnych stają się coraz większe, jednak wciąż mowa o gadżetach dość niewielkich rozmiarów. Ogląda się je z dość bliskiej odległości, która u ludzi wywołuje poczucie większego zaufania wobec odbieranych treści. Neurolobiologia jest w stanie podpowiedzieć marketingowcom sposoby lepszego docierania do nowoczesnych klientów.
Specjaliści zgodnie przyznają, że zachowania kupujących bazują w większości na nielogicznych przesłankach. Kanadyjska firma McCain przebadała grupę 1700 osób, by zdecydować się na nowe logo wywołujące pozytywne skojarzenia. Rebranding to przedsięwzięcie na światową skalę przeprowadzane w 160 krajach, nie można pozwolić sobie na błędy wynikające z nieprzemyślenia któregoś z wariantów. Twitter mierzy aktywność mózgów swoich userów, by lepiej rozumieć ich zachowanie podczas korzystania z internetu. Okazuje się bowiem, że umysły osób sprawdzających nowe statusy w serwisie znajdują się wówczas w identycznym stanie zainteresowania jak podczas odbierania wiadomości mailowych. To z kolei o wiele większe zaangażowanie psychiczne niż podczas czytania artykułu czy oglądania filmu video.