Podświetlone znaki, kocie oczka w jezdni czy specjalne maty skracające drogę hamowania. W takie rozwiązania techniczne wyposażone są przejścia tworzone przez fundację PZU.
– Im przejście jest lepiej widoczne, tym większa szansa, że kierowca się przed nim zatrzyma – mówi „Rzeczpospolitej" nadkomisarz Sławomir Czyżniak, wiceszef stołecznej drogówki.
Inowrocław świeci przykładem
Dziennie na pasach giną średnio trzy osoby – wynika z danych Komendy Głównej Policji.
Najczęstszą przyczyną jest wymuszenie pierwszeństwa, nieprawidłowe omijanie, wymijanie, cofanie czy wjazd na czerwonym świetle.
Dlatego właśnie Fundacja PZU w ramach swojej akcji „Stop wariatom drogowym" próbuje poprawić bezpieczeństwo pieszych na pasach.
Częścią kampanii jest konkurs dla samorządów na „Aktywne przejścia dla pieszych". Na wzór tego, które już wcześniej powstało na ul. Świętego Ducha w Inowrocławiu. – To miasto zostało przez nas wybrane, ponieważ już wcześniej stosowano w nim podobne rozwiązania, które się sprawdziły – tłumaczy Łukasz Ogonowski z biura komunikacji korporacyjnej PZU.