Od tygodnia w kopalniach i zakładach Kompanii reaktywowane są komitety protestacyjno-strajkowe. Powodem jest niewywiązywanie się rządu z porozumień z 17 stycznia dotyczących powstania Nowej Kompanii Węglowej - o poślizgu pisała „Rzeczpospolita". - Rząd może wykonał deklaracje w kilku procentach - mówi Grzegorz Podżorny, rzecznik Śląsko-Dąbrowskiej „S".
Zgodnie ze styczniowym porozumieniem zawartym między przedstawicielami górniczych central związkowych i stroną rządową do końca września powinna powstać Nowa Kompania Węglowa. - Termin ten wydaje się jednak być coraz mniej realny - dodaje Podżorny. - Ze zobowiązań zawartych w porozumieniu wywiązały się tylko związki zawodowe i częściowo zarządy spółek węglowych. Rząd z premier Ewą Kopacz na czele oszukał górników i całe społeczeństwo naszego regionu. Nic nie wskazuje na to, aby Nowa Kompania Węglowa miała powstać w wyznaczonym terminie. Wciąż nie ma inwestora dla kopalni Brzeszcze i Makoszowy- podkreślał tydzień temu szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
25 sierpnia Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego podjął decyzję o wznowieniu akcji protestacyjnych. Przedstawiciele MKPS poinformowali, że nie zamierzają już rozmawiać z rządem.
Więcej o stanie polskiego górnictwa można przeczytać tutaj
Jeśli rząd nie zacznie realizować obietnic „S" zapowiada, że w październiku rozpocznie się pogotowie strajkowe we wszystkich spółkach górniczych i prawdopodobnie także w innych branżach w regionie. - Również w październiku ma zostać zorganizowana akcja protestacyjna w Warszawie, jednak decyzje w sprawie dokładnego terminu i charakteru protestu nie zostały jeszcze podjęte - dodaje Podżorny.