Reklama

USA: Złoty biznes na konopiach

Whoopi Goldberg śladem innych celebrytów zainwestowała w marihuanę. Nie ma się co dziwić, to lukratywny interes.

Aktualizacja: 04.04.2016 13:08 Publikacja: 03.04.2016 19:19

Protestujący w Waszyngtonie żądają legalizacji marihuany w prawie federalnym, a nie tylko w poszczeg

Protestujący w Waszyngtonie żądają legalizacji marihuany w prawie federalnym, a nie tylko w poszczególnych stanach

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

W ubiegłym tygodniu aktorka oznajmiła, że swoim nazwiskiem będzie firmować produkty dla kobiet, których jednym ze składników jest marihuana: czekoladki, nalewki, kremy i sole do kąpieli, które uśmierzać mają bóle i napięcie menstruacyjne.

„Zainspirowało mnie moje własne doświadczenie i lata walki z bólem, który łagodziły tylko liście cannabis" – powiedziała Whoopi Goldberg, której linia produktów nosi nazwę Whoopi & Maya (od imienia wspólniczki – Mai Elisabeth).

Produkcja rekreacyjnej i medycznej marihuany w Stanach Zjednoczonych przyciąga coraz więcej celebrytów, którzy – jak się okazało – już znają działanie tej używki i którzy widzą w niej biznesowy potencjał.

Intensywny rozwój konopi

Przed Whoopi Goldberg w produkcję artykułów wzbogaconych o trawkę zaangażowali się m.in. piosenkarz country Willie Nelson, gwiazda rocka Melissa Etheridge, rapper Snoop Dogg czy aktor Tommy Chong.

Reklama
Reklama

Używanie marihuany w celach rekreacyjnych jest legalne w USA dopiero od kilku lat i na razie tylko w czterech stanach: Kolorado, Waszyngton, Alaska, Oregon oraz w dystrykcie federalnym Kolumbia (obejmującym stolicę Waszyngton). Natomiast w kolejnych 23 stanach można stosować produkty na bazie marihuany w celach medycznych, z przepisu lekarza i tylko na określone schorzenia.

Kilkanaście stanów zdecydowało się na dekryminalizację posiadania niewielkich ilości liści albo oleju z konopi dla prywatnego lub medycznego użytku.

Natychmiast zaczęły powstawać firmy zajmujące się legalną produkcją i dystrybucją produktów na bazie liści konopi, a także produkcją wyspecjalizowanego sprzętu od systemów do hodowli po szczelne opakowania, ze specjalnymi zabezpieczeniami przed dziećmi.

Rynek jest w fazie intensywnego rozwoju i powoli staje się kopalnią złota. Jak wynika z danych dwóch firm inwestycyjnych ArcView Group i New Frontier zajmujących się analizowaniem rynku marihuany w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych legalnie sprzedano produkty z konopi za ponad 5,4 miliarda dolarów, w tym prawie miliard to marihuana do celów rekreacyjnych. Jeszcze rok wcześniej sprzedaż była na poziomie 4,6 miliarda dolarów, ale na 2016 rok przewidywana jest 6,7 miliarda dol. Rynek rośnie więc o miliard dolarów rocznie.

Na razie. Eksperci bowiem szacują, że do 2020 r. będzie on wart już prawie 22 miliardy dolarów, w miarę jak pozostałe stany będą rozluźniać prawa regulujące dystrybucję i posiadanie tej używki. Tylko w tym roku nad zalegalizowaniem marihuany w celach rekreacyjnych głosować będą: Kalifornia, Nevada, Arizona, Massachusetts, Maine, Rhode Island i Vermont. Do stanów, w których użycie ekstraktów z marihuany jest dozwolone w celach medycznych, mogą dołączyć: Floryda, Ohio, Missouri i Pensylwania.

Produkcja legalna, konta w bankach – nie

Potencjałem tego sektora interesuje się też Wall Street. Analitycy zacierają ręce, obliczając zyski z rynku papierów wartościowych, jakie potencjalnie generować mogą korporacje inwestujące w marihuanę. Fundusze inwestycyjne rozważają tworzenie kodeksów etycznych związanych z inwestowaniem w tę używkę, a rodzice debatują, czy kupować dla swoich dzieci akcje firm z tego sektora.

Reklama
Reklama

Oczywiście, jak na młody sektor przystało, ma on pewne ograniczenia. Przede wszystkim nadal towarzyszy mu piętno, bo wyrósł z podziemia – przez lata liście konopi chowane były po piwnicach i ciemnych szafach, a za ich posiadanie groziły kary. Nadal zresztą grożą w wielu stanach.

Obecnie przedsiębiorstwa działające legalnie w tym sektorze płacą wyższe podatki, nie mogą też lokować swoich dochodów na kontach bankowych. Te bowiem podlegają prawu federalnemu, a nie poszczególnych stanów. A według prawa federalnego posiadanie, sprzedaż, przewożenie czy hodowanie cannabis cały czas jest nielegalne. To z kolei ogranicza wydajność i stanowi ryzyko, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zmuszając przedsiębiorców do dużych inwestycji w środki ochrony zysków.

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama