Anna Stachurska: Mówienie, że ktoś jest zdrowy jak koń to absurd

- Konie są delikatne i chorowite - mówi Anna Stachurska, zootechnik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie

Aktualizacja: 07.04.2016 06:41 Publikacja: 06.04.2016 19:33

Anna Stachurska: Mówienie, że ktoś jest zdrowy jak koń to absurd

Foto: PAP, Wojciech Pacewicz

Rzeczpospolita: U należącej do żony muzyka z The Rolling Stones klaczy, która padła w sobotę w stadninie koni w Janowie Podlaskim, stwierdzono rozległy skręt jelit. Jak bardzo wrażliwym gatunkiem są konie?

Prof. Anna Stachurska: Mówienie, że ktoś jest zdrowy jak koń, jest totalnym absurdem. Konie są delikatne i chorowite. Przede wszystkim mają bardzo wrażliwy przewód pokarmowy, w tym specyficzną budowę żołądka i wejścia przełyku do żołądka. Powoduje to, że koń nie może wymiotować i w przypadku spęcznienia trawionej paszy jego żołądek może po prostu pęknąć. Ma słabą perystaltykę jelit, wąskie wejście do jelita ślepego, wiele przewężeń, zachyłków. Długo by wymieniać. Dlatego konie łatwo zapadają na kolki, które bardzo często kończą się śmiercią zwierzęcia.

Jak powinno się dbać o konia? Trzeba zapewniać mu jakieś szczególne warunki?

Konie należy traktować jak małe dzieci. Pasze muszą być bardzo dobrej jakości, nie mogą być zanieczyszczone piaskiem czy ziemią, spleśniałe, zgniłe czy zwiędnięte. Koń musi być karmiony bardzo regularnie i nie można ot tak zmienić jednej paszy na inną. Raczej starą trzeba wycofywać powoli, a nową wprowadzać ostrożnie. Każde zaniedbanie może wywołać nieżyt układu pokarmowego, a w drastycznych przypadkach skręt jelit. Niestety, ten ostatni występuje u koni dość często.

A wydaje się, że to wielkie, mocne zwierzę, którego nie sposób zranić.

Wręcz przeciwnie. Na przykład kończyny bardzo łatwo ulegają rozmaitym urazom. U koni mogą występować też problemy z zarobaczeniem. Dlatego niech nas nie dziwią porozwieszane w stajniach napisy: „Proszę nie karmić koni". Ludziom się wydaje, że nic się nie stanie, że to tylko chleb... A nawet suchy chleb, ale jeszcze niewysuszony na wiór, może koniom bardzo zaszkodzić.

Zatem, jak rozumiem, nie tak łatwo zapewnić koniom bezpieczeństwo. Czy w państwowych stadninach należycie się o nie dba?

Nie chodzi tylko o to, by koni nie karmić, ale także by ich niczym nie zarazić. Konie często chorują na choroby układu oddechowego, grypę, grzybice czy inne choroby zakaźne. W każdej dobrej stadninie osobom obcym mocno ogranicza się dostęp do stajni. Wizytę zawsze trzeba uzgodnić z koniuszym, a często i z samym dyrektorem.

Społeczeństwo
Państwo w Państwie. Brutalny atak nożownika w Szczecinie. Sprawca na wolności.
Społeczeństwo
Pałac Saski jednak będzie odbudowany. Niedługo umowa
Społeczeństwo
Wiadomo, kiedy znów zrobi się zimniej. IMGW nie ma dobrych wiadomości
Społeczeństwo
Bogusław Chrabota przewodniczącym rady programowej PAP
Społeczeństwo
Morderstwo na kampusie UW: Ofiara odznaczona pośmiertnie Złotym Krzyżem Zasługi