Ivan Todorov tłumaczy, że w ten sposób chce zachęcić kobiety do częstszego odwiedzania restauracji. Jak twierdzi zdaje sobie bowiem sprawę, że w Szwecji kobiecie jest znacznie trudniej oderwać się od pracy i zjeść lunch niż mężczyźnie.
- Chciałbym, żeby obniżka cen nie była potrzebna, ale to po prostu najlepsze rozwiązanie - podkreślił Todorov. - W idealnym świecie kobiety powinny mieć taką samą jak mężczyźni szansę, by wyjść z pracy na lunch. Nie mam wpływu na warunki pracy, ale mam wpływ na ceny w mojej restauracji - dodał tłumacząc, dlaczego zdecydował się na zróżnicowanie cen dla kobiet i mężczyzn.
Od teraz w lokalu Todorova każda kobieta będzie płaciła 10 koron (ok. 4,5 złotego) mniej za zestaw lunchowy niż mężczyzna.
Todorov wyjaśnił, że już jakiś czas temu zauważył, że większość klientów jego lokalu to mężczyźni.
Tymczasem, jak dodaje, jedzenie lunchu poza pracą jest korzystne dla zdrowia, ponieważ pozwala "wyjść na chwilę na słońce, zjeść w spokoju i odprężyć się".