Pilipa wrócił już do ojczyzny, gdzie czekał na niego brat, Stefan. Wcześniej spędził pewien czas w brazylijskim szpitalu w Manaus.
Stefan Pilipa w rozmowie z kanadyjskimi mediami przyznał, że w momencie zaginięcia jego brat borykał się z problemami natury psychicznej. Według niego Anton dotarł z Kanady do Brazylii pokonując znaczną część drogi pieszo. Kanadyjczyk miał również korzystać z autostopu, a także ukrywać się w kontenerach ciężarówek.
Od 2012 roku rodzina Antona nie miała pojęcia co się z nim dzieje. Dopiero w grudniu 2016 roku brazylijska policja poinformowała ich o zatrzymaniu 39-latka.
Brazylijscy funkcjonariusze w listopadzie 2016 roku zatrzymali przy autostradzie mężczyznę, który nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Na szczęście jedną z przesłuchujących Kanadyjczyka funkcjonariuszek była Helenice Vidigal, policjantka, która w przeszłości mieszkała przez pewien czas w Kanadzie i miała nawet kanadyjskie obywatelstwo. Vidigal od razu zorientowała się, że nie ma do czynienia z Brazylijczykiem. Podczas rozmowy zdołała ustalić, że mężczyzna pochodzi z Kanady - chociaż, jak przyznaje, nie wydawał się do końca wiarygodny i mówił o sobie bardzo niewiele.
- Pomyślałam: jeśli jest Kanadyjczykiem, na pewno odnajdę jego rodzinę - wspomina Vidigal. Policjantka rozpoczęła więc internetowe poszukiwania krewnych mężczyzny, z którymi ostatecznie udało jej się nawiązać kontakt za pomocą Twittera.