Pod koniec września doszło do awantury na przejściu dla pieszych przez ul. Koszykową w Warszawie. Prawidłowo przechodzący pieszy obrzucił wyzwiskami kierowcę samochodu dostawczego, który nie ustąpił mu pierwszeństwa. Ten drugi postanowił wyegzekwować swoje racje za pomocą metalowej rurki. Ostatecznie nie doszło do bójki, ale ta sytuacja pokazuje, jak duży mamy problem z przestrzeganiem praw pieszych.
By było inaczej, w ubiegłej kadencji Sejm pracował nad przyznaniem pieszym pierwszeństwa w momencie zbliżania się do przejścia. I szykuje się powrót do tego pomysłu. – Należy podjąć radykalne działania zapobiegające wypadkom pieszych. Zaproponowano powrót do propozycji wprowadzenia zmian w prawie, które były odrzucone w poprzedniej kadencji – mówił Jerzy Polaczek z PiS podczas sejmowej dyskusji nad rządowym raportem o stanie bezpieczeństwa za 2016 rok.
Czy możemy się spodziewać inicjatywy PiS? Wiceszef Komisji Infrastruktury Stanisław Żmijan z PO mówi, że „ma takie sygnały". Jerzy Polaczek z kolei twierdzi, że z mównicy tylko referował głosy w dyskusji, która toczyła się w komisji, a z inicjatywą powinien wyjść minister infrastruktury. – Bazując na raporcie za zeszły rok, powinien poza kampaniami społecznymi dokonać kilku korekt w przepisach. Jednym z nich jest kwestia przejść dla pieszych – mówi.
Zauważa, że piesi stanowią około 30 proc. ofiar wypadków, co jest wysokim odsetkiem na tle państw zachodnich. W większości z nich, m.in. Niemczech, Holandii, Francji i Norwegii, są chronieni już w trakcie zbliżania się do jezdni. Z niedawnego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń o bezpieczeństwie drogowym wynika, że gdyby wprowadzić w naszym kraju podobne regulacje, liczba ofiar i ciężkich wypadków na zebrach spadłaby o około 25 proc.
Posłów zamierzających wrócić do pomysłu sprzed kilku lat czeka jednak ciężka batalia o kształt przepisu. Tamten projekt pierwotnie przewidywał po prostu, że „pieszy wchodzący na przejście lub znajdujący się na nim ma pierwszeństwo przed pojazdem". W trakcie prac dodano do niego kilka obostrzeń. M.in. mówiły, że pieszy „jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje pierwszeństwa".