Reklama

Darowizny: odmowa wspólnego mieszkania z matką to nie rażąca niewdzięczność

Odmówienie matce prawa do stałego zamieszkania w domu, który przekazała córce w darowiźnie to nie rażąca niewdzięczność.

Aktualizacja: 16.06.2015 19:12 Publikacja: 16.06.2015 18:20

Darowizny: odmowa wspólnego mieszkania z matką to nie rażąca niewdzięczność

Foto: 123RF

Na wokandę Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim trafił pozew Ireny R. i jej syna Tadeusza R. (imiona fikcyjne), którzy domagali się zobowiązania Anny S. – odpowiednio ich córki i siostry – do zwrotu nieruchomości, którą wcześniej oboje przekazali Annie w drodze darowizny.

Kobieta wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem, a obecnie mężem Krzysztofem S. przystąpiła do remontu domu znajdującego się na darowanej nieruchomości. Para chciała w nim wspólnie zamieszkać, ale nie chciała go dzielić z kimkolwiek z grona bliskich osób, zwłaszcza z matką Anny. Niestety, w czasie jednej z luźnych rozmów młodych z Ireną R. padła sugestia, iż kobieta chciałaby w przyszłości mieszkać w domu z córką i jej chłopakiem. Wówczas para zdecydowała się przerwać prace.

Po pewnym czasie roboty na działce wznowiono i to przy wydatnym wsparciu matki. Jednak w momencie gdy je finalizowano powróciła sprawa wspólnego mieszkania. Anna oświadczyła wtedy zdecydowanie, że nie chce zamieszkiwać w domu wspólnie z matką. Tłumaczyła, że chce się usamodzielnić, stworzyć centrum życiowe swojej nowej rodzinie.

Takie stanowisko córki zostało odebrane przez matkę jako wyraz niewdzięczności. Z czasem kontakty między rodziną uległy ochłodzeniu, m.in. ani Irena, ani jej syn Tadeusz nie zostali zaproszeni na ślub Anny z Krzysztofem S.

Sprawa znalazła swój finał na sali sądowej. Irena i Tadeusz w pozwie wskazywali na rażącą niewdzięczność Anny. Upatrywali jej w braku zgody na stałe zamieszkanie matki w darowanym domu, pomimo wcześniejszych ustnych ustaleń w tym zakresie.

Reklama
Reklama

Anna przyznała, że sprzeciwiała się planom matki, ale jak podkreśliła, nie oznacza to zabrania prawa do zwyczajowych okresowych kontaktów rodzinnych w postaci wizyt. Zaznaczyła, iż nigdy i w żadnej formie kwestia ta nie była przedmiotem ich uzgodnień.

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim (sygn. akt I C 2126/14) nie dopatrzył się w opisywanej sprawie rażącej niewdzięczności po stronie obdarowanej córki, a jedynie zwyczajnego konfliktu rodzinnego, który nie ma cech trwałych.

- Czasami w życiu codziennym zdarzają się sytuacje gdy określone zachowania budzą zdziwienie, irytację, krytycyzm w ocenach co nie oznacza iż zakłócają one stosunki rodzinne – zwrócił uwagę w uzasadnieniu sędzia SSR Anatol Ławrynowicz.

- Skoro powódka w ramach swobody umów swoimi działaniami wyposażyła pozwaną w pełnię praw do nieruchomości to musiała się liczyć z tym, że nabywca prawa własności będzie mógł realizować to prawo – wskazał sędzia.

Zdaniem sądu w opisywanej sprawie wiele wskazywało na to, że matka chciałaby w sposób trwały ograniczyć prawa córce, a brak zgody na wspólne mieszkanie interpretuje jako przejaw rażącej niewdzięczności. – Zatrąca to o pretekst do pozbawienia nabytych zgodnie z porządkiem prawnym praw – podkreślił sędzia Anatol Ławrynowicz.

Sądy i trybunały
Czy to koniec głodzenia KRS i TK?
Podatki
Skarbówka przywróci termin na zgłoszenie rodzinnego spadku lub darowizny
Prawnicy
Ewa Wrzosek: Adama Bodnara i mnie poróżniły priorytety
Spadki i darowizny
Jeśli opiekowała się siostrą, to nie można jej odebrać zachowku. Wyrok SN
Sądy i trybunały
SN wyjątkowo nierychliwy. Orzeczenie zapadło po... 57 latach
Reklama
Reklama