Funkcjonariusze zauważyli pojazd z migającymi światłami na drodze krajowej nr 91. Jechał w kierunku Torunia. Wydawał dźwięki jak straż jadąca na wezwanie, tyle że nie miał żadnych oznaczeń straży. Dlatego funkcjonariusze postanowili sprawdzić jego kierowcę, mieszkańca okolic Aleksandrowa Kujawskiego.

- Podczas kontroli okazało się, że nie miał zezwolenia na używanie sygnałów, a pojazd zakupił w sierpniu od Ochotniczej Straży Pożarnej i nie wymontował ich z wyposażenia - powiedział w rozmowie z Onetem Tomasz Tomaszewski z policji we Włocławku. - Z tłumaczenia na miejscu wynikało, że śpieszył się do miejsca zamieszkania, gdyż musiał pilnie wykonać innym pojazdem kurs transportowy - dodał. 

Sprawą nielegalnego używania sygnałów przez kierowców zajmie się sąd. Ale czynności, wykonane przez policjantów, wykazały także, ze auto nie miało aktualnych badań technicznych, w związku z czym funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny.