Rz: Po dymisji wiceministra Czerwińskiego musi pan czuć satysfakcję?
Aleksander Szczygło: Nie mam żadnej satysfakcji, bo nie o to chodzi. Po prostu czuję odpowiedzialność za siły zbrojne. I jeśli protestowałem po nominacji gen. Czerwińskiego na wiceministra obrony, to właśnie dlatego, a nie z żadnych innych powodów. Osoba taka jak wiceminister obrony musi być szanowana przez żołnierzy. A to jest możliwe tylko, gdy jest się nieskazitelnym.
Wiceminister Czerwiński nie był?
Niestety, nie był.
Kiedy za pana ministerialnej kadencji gen. Czerwiński decydował się odejść z wojska, podobno zrobił to, by uprzedzić pana ruch o odesłaniu go do cywila.