Prokuratorzy mają już dokumenty wojskowych służb w sprawie Nangar Khel

Prokuratura dostała materiały wywiadu wojskowego zebrane na miejscu ostrzelania afgańskiej wioski.

Publikacja: 26.02.2008 03:05

Prowadzący śledztwo płk Jakub Mytych nie chciał jednak powiedzieć, czy chodzi o materiały, które ujawniła wczoraj „Rzeczpospolita”.

Napisaliśmy, że dzień po ostrzale służby zabezpieczyły na wzgórzach, gdzie spadła większość polskich pocisków moździerzowych, stanowiska talibów. Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmerii Wojskowej znaleźli tam m.in. amunicję, którą porzucili afgańscy bojownicy. Zdjęcia i dokumenty na ten temat znajdują się w SKW – wynika z informacji „Rz”.

Napisaliśmy także, że talibowie ostrzelali śmigłowce medyczne, które miały zabrać z Nangar Khel rannych Afgańczyków. Jak wynika z relacji naszych rozmówców, terroryści użyli prawdopodobnie granatnika RPG-7.

– Tymi informacjami prokuratura powinna się zająć w pierwszej kolejności, bo rzucają one zupełnie inne światło na działanie polskich żołnierzy w tamtym regionie – komentuje nasze informacje Janusz Zemke z LiD, szef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Polscy wojskowi ostrzelali wioskę Nangar Khel 16 sierpnia ubiegłego roku. Zginęło osiem osób.

W listopadzie żołnierzy zatrzymała żandarmeria. Prokuratura sześciu oskarżyła o zabójstwo ludności cywilnej, jednego – o atak na niechroniony obiekt cywilny.

Prowadzący śledztwo płk Jakub Mytych nie chciał jednak powiedzieć, czy chodzi o materiały, które ujawniła wczoraj „Rzeczpospolita”.

Napisaliśmy, że dzień po ostrzale służby zabezpieczyły na wzgórzach, gdzie spadła większość polskich pocisków moździerzowych, stanowiska talibów. Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmerii Wojskowej znaleźli tam m.in. amunicję, którą porzucili afgańscy bojownicy. Zdjęcia i dokumenty na ten temat znajdują się w SKW – wynika z informacji „Rz”.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA