Rząd zdecydował wczoraj, że tzw. wskaźnik wielokrotności kwoty bazowej określający przeciętne wynagrodzenie funkcjonariuszy CBA ma wynosić 3,50. Dotychczas wynosił 3,96.
O tym, że w Kancelarii Premiera przygotowywany jest projekt tego rozporządzenia, „Rz” informowała już w czerwcu. Według podanych przez nas wyliczeń średnia pensja w CBA będzie niższa nawet o 700 złotych. W zeszłym roku przeciętne wynagrodzenia funkcjonariusza tej służby kształtowało się na poziomie 6,9 tys. zł.
Funkcjonariusze innych służb, np. ABW zarabiali mniej. Ich uposażenie było określone przez wskaźnik 3,5, czyli taki jak ma teraz obowiązywać w CBA.
Zmniejszenie kwoty przeznaczonej na wynagrodzenia w instytucji, którą kieruje Mariusz Kamiński, rząd argumentuje m.in. chęcią zbliżenia zarobków jej funkcjonariuszy z ABW i Agencją Wywiadu. Gdy jednak powstawało CBA miało być elitarną służbą do walki z korupcją. Duże pensje przyciągały do pracy specjalistow z innych służb.
Premier Donald Tusk powiedział, że na skutek różnych interwencji zadbał, by CBA było mniej poszkodowane, niż wynikało to z pierwotnego projektu.