Doniesień dziennika nie chciał skomentować prokurator Maciej Antosiewicz, który zajmuje się sprawą.
- Mogę powiedzieć, że ta osoba w tym okresie była zatrudniona w jednym z urzędów centralnych na kierowniczym stanowisku - mówił prokurator.
Zatrzymane osoby są podejrzewane o "przyjęcie i udzielenie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej oraz powoływanie się na wpływy w instytucji państwowej" - czytamy w komunikacie ABW.
- Będę wnosił o zniesienie klauzuli tajności ze śledztwa - mówi prok. Maciej Antosiewicz, prowadzący sprawę tajemniczej korupcji w jednym z urzędów centralnych.
- To tak poważna sprawa, że praca odbywa się głównie w kancelarii tajnej. Wszystko co dotyczy mojego śledztwa jest tajne. Materiał dowodowy jest oklauzulowany gryfami: "ściśle tajne" i "poufne". - wyjaśnia prok. Antosiewicz z płockiej prokuratury okręgowej.