PiS chce, by sprawą już jutro zajęła się Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych. Zasiadający w niej Zbigniew Wassermann z PiS mówi, że jeśli to się nie uda, zażąda zwołania nadzwyczajnego posiedzenia komisji z udziałem ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy.
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk wydał wczoraj oświadczenie w sprawie publikacji „Rz”. Ale nie odnosi się w nim do zeznań świadków. Ci zarzucali mu m.in., że usiłował wydobywać od pracowników Ery tajne informacje, nie dysponując specjalnym certyfikatem dostępu do nich, i zlecał kopiowanie tajnych danych. Bondaryk pracował w Erze w latach 2005 – 2006.
„W czasie, kiedy pełniłem funkcję pełnomocnika ds. ochrony informacji niejawnych w spółce Era, nigdy nie doszło do kopiowania lub wynoszenia dokumentów, co potwierdziło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie” – napisał szef ABW.
Tyle że „Rz” pisała o kopiowaniu danych z komputerów, nie z dokumentów. W aktach śledztwa zachował się m.in. e-mail jednego z pracowników Ery, który, powołując się na Bondaryka, nakazuje podwładnemu skopiowanie tajnych danych. Treść e-maila „Rz” publikuje na swojej stronie WWW.
Śledztwo w sprawie kopiowania danych w Erze prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Gdy na jej czele w 2008 r. stanął Krzysztof Bondaryk, śledztwo umorzono.