Z informacji „Rz” wynika, że powodem były jego niejasne związki z osobą podejrzaną o oszustwa finansowe. Jak twierdzi Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy, odwołanie Niemielewskiego ma służyć „zapewnieniu czystości prowadzonych w tej sprawie czynności”.

Na trop kontrowersyjnych związków wicekomendanta trafili policjanci, którzy zatrzymali grupę zajmującą się wyłudzaniem kredytów. W mieszkaniu jednego z podejrzanych 41-letniego Mirosława B. znaleźli dokumenty pochodzące z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy.

– Były to m.in. wyciągi z policyjnych rejestrów – mówi informator „Rz”. – Pytany o ich pochodzenie, B. wskazał Niemielewskiego.

Sprawę zaczęło badać Biuro Spraw Wewnętrznych zajmujące się ściganiem przestępstw wśród policjantów. Jego funkcjonariusze zawiadomili Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy o możliwości popełnienia przestępstwa przez Niemielewskiego. – Chodzi o ewentualne przekroczenie uprawnień – mówi Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury. – W poniedziałek przekażemy sprawę do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, aby uniknąć podejrzeń o stronniczość.

Z Niemielewskim próbowaliśmy się skontaktować przez bydgoską komendę. Bez rezultatu.