Uszczelnienie procedury przydzielania miejsc na Powązkach Wojskowych w Warszawie oficerom z PRL wywalczyły środowiska patriotyczne. To skutek kilku kontrowersyjnych pogrzebów. W marcu 2013 r. pochowano tam współorganizatora stanu wojennego gen. Floriana Siwickiego, a rok później gen. Tadeusza Pietrzaka, byłego komendanta głównego Milicji Obywatelskiej.
W efekcie we wrześniu 2014 r. minister obrony Tomasz Siemoniak zdecydował, że miejsce na tym cmentarzu będzie przysługiwało tylko wojskowym mianowanym generałami bądź odznaczonym jednym z najważniejszych orderów przez prezydenta RP, a nie np. przez Radę Państwa PRL. Szef MON utrudnił też przyznawanie asysty, w której skład wchodzi kompania honorowa.
O tym, że przepisy nie działają, świadczy poniedziałkowy pogrzeb. Na Powązkach Wojskowych spoczął płk Zdzisław Lisowski, który w PRL robił karierę w Zarządzie II Sztabu Generalnego, czyli wojskowym wywiadzie.
Czym był Zarząd II SG? – Pierwsi szefowie byli oficerami GRU (sowieckiego wywiadu wojskowego – red.), a jego cała działalność była skierowana przeciw interesom niepodległościowym narodu polskiego – mówi dr hab. Sławomir Cenckiewicz, który Zarządowi II poświęcił monografię „Długie ramię Moskwy". – Zarząd II brał udział m.in. w fałszowaniu referendów i wyborów, likwidacji podziemia niepodległościowego, rozpracowywał polskie uchodźstwo, a nawet fałszował dokumenty, by przejąć majątek Polaków za granicą.
Płk Lisowski w 1972 r. ukończył kurs GRU w Moskwie. Dlaczego spoczął na Powązkach? Ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch z Dowództwa Garnizonu Warszawa (DGW) informuje, że pochowano go w kwaterze, której dysponentem nie jest wojsko. Za cmentarz formalnie odpowiada prezydent Warszawy, którego nie wiążą przepisy MON.