Reklama

Długie ramię Moskwy na Powązkach

W stołecznej nekropolii z honorową asystą wciąż są chowani oficerowie specsłużb PRL.

Aktualizacja: 02.02.2015 21:58 Publikacja: 02.02.2015 21:00

Długie ramię Moskwy na Powązkach

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

Uszczelnienie procedury przydzielania miejsc na Powązkach Wojskowych w Warszawie oficerom z PRL wywalczyły środowiska patriotyczne. To skutek kilku kontrowersyjnych pogrzebów. W marcu 2013 r. pochowano tam współorganizatora stanu wojennego gen. Floriana Siwickiego, a rok później gen. Tadeusza Pietrzaka, byłego komendanta głównego Milicji Obywatelskiej.

W efekcie we wrześniu 2014 r. minister obrony Tomasz Siemoniak zdecydował, że miejsce na tym cmentarzu będzie przysługiwało tylko wojskowym mianowanym generałami bądź odznaczonym jednym z najważniejszych orderów przez prezydenta RP, a nie np. przez Radę Państwa PRL. Szef MON utrudnił też przyznawanie asysty, w której skład wchodzi kompania honorowa.

O tym, że przepisy nie działają, świadczy poniedziałkowy pogrzeb. Na Powązkach Wojskowych spoczął płk Zdzisław Lisowski, który w PRL robił karierę w Zarządzie II Sztabu Generalnego, czyli wojskowym wywiadzie.

Czym był Zarząd II SG? – Pierwsi szefowie byli oficerami GRU (sowieckiego wywiadu wojskowego – red.), a jego cała działalność była skierowana przeciw interesom niepodległościowym narodu polskiego – mówi dr hab. Sławomir Cenckiewicz, który Zarządowi II poświęcił monografię „Długie ramię Moskwy". – Zarząd II brał udział m.in. w fałszowaniu referendów i wyborów, likwidacji podziemia niepodległościowego, rozpracowywał polskie uchodźstwo, a nawet fałszował dokumenty, by przejąć majątek Polaków za granicą.

Płk Lisowski w 1972 r. ukończył kurs GRU w Moskwie. Dlaczego spoczął na Powązkach? Ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch z Dowództwa Garnizonu Warszawa (DGW) informuje, że pochowano go w kwaterze, której dysponentem nie jest wojsko. Za cmentarz formalnie odpowiada prezydent Warszawy, którego nie wiążą przepisy MON.

Reklama
Reklama

Jednak kontrowersje może budzić przyznanie przez garnizon asysty honorowej, o którą wnosiła rodzina zmarłego. Zgodnie z zaleceniami zmodyfikowanego we wrześniu ceremoniału dowództwo powinno zasięgnąć opinii „właściwych organów publicznych", czyli m.in. prezesa IPN. Ppłk Klejszmit-Bodziuch przyznaje, że dowództwo tego nie zrobiło, koncentrując się na „analizie materiałów IPN opublikowanych w katalogu funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa".

Podobną decyzję DGW podjęło w przypadku innych zmarłych w ostatnich tygodniach byłych oficerów Zarządu II SG. 23 stycznia z towarzyszeniem asysty honorowej na Powązkach Wojskowych spoczął płk Dominik Piotrowski, w czasach stalinizmu attaché wojskowy w Paryżu. W styczniu na innych warszawskich cmentarzach z asystą pochowano byłych pułkowników wojskowego wywiadu: Eugeniusza Jędrzejewskiego i Adama Borskiego.

– To smutne. Mimo deklaracji wszystko pozostaje po staremu, a ludzie, którzy zasłużyli się radzieckiemu okupantowi, wciąż są honorowani – mówi wiceszef sejmowej Komisji Obrony Bartosz Kownacki (PiS) i domaga się wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec kierownictwa Dowództwa Garnizonu Warszawa.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama