Na materiałach z miejsca zdarzenia widać, że dziennikarka pokazywała policjantom swoją legitymację.
- Poczekajmy spokojnie na wyjaśnienie tej sprawy - zaapelował w rozmowie z TVN24 rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka.
- W momencie zatrzymania policjanci nie wiedzieli, że to jest fotoreporterka - przekonywał.
Ciarka podkreślił, że "legitymacja prasowa nie zwalnia z odpowiedzialności za podejrzenie popełnienia przestępstwa". Jednocześnie zapewnił, że wobec zatrzymanej wykonano tylko niezbędne czynności.
- Mieliśmy chociażby 11 listopada przykład, aby wiedzieć, w którym momencie opuścić miejsce, aby nie wdawać się w bezpośrednie działania policyjne - mówił rzecznik. Nawiązywał do postrzelenia fotoreportera podczas Marszu Niepodległości.