- Proszę mnie aresztować, jestem poszukiwany - poinformował mężczyzna, który zadzwonił na numer alarmowy policji w Jaworze. Dodał, że chce, by go w końcu zatrzymano i zamierza oddać się w ręce policjantów, ponieważ nie chce się już dłużej ukrywać.
Mężczyzna był poszukiwany od dwóch miesięcy. Ma do odsiadki pięć miesięcy za kradzieże z włamaniem oraz pobicie. Z policjantami umówił się na przystanku w pobliżu miejscowości Jawor. Gdy radiowóz długo nie przyjeżdżał zadzwonił jeszcze raz.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zastali tam 21-letniego mieszkańca gminy Mściwojów. W swoich kartotekach potwierdzili, że jest on rzeczywiście poszukiwany.
Mężczyznę przewieziono do zakładu karnego. Dlaczego sam wezwał policję? – Może miał dosyć nękania. Funkcjonariusze, którzy go poszukiwali cały czas sprawdzali miejsca, w których mógł przebywać - tłumaczy podkom. Kordian Mazuryk, rzecznik komendy w Jaworze.
Policjant dodaje, że ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości nie jest łatwe, cały czas trzeba być uważnym. – Może ten mężczyzna miał tego dosyć – przypuszcza podkom. Mazuryk. Dodaje, że to nie jedyny taki przypadek w jego powiecie. Dwa lata temu na komendę zadzwonił inny poszukiwany, który też już nie chciał dłużej się ukrywać.