Aktualizacja: 09.08.2018 08:46 Publikacja: 09.08.2018 08:38
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
25 stycznia minionego roku auto Macierewicza brało udział w wypadku, gdy szef MON wracał z Torunia, gdzie brał udział w sympozjum ojca Tadeusza Rydzyka. Minister spieszył się do Warszawy na imprezę jednego z prawicowych tygodników, który wręczał nagrodę Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Pod koniec października zarzut spowodowania wypadku prokuratura wojskowa postawiła kierowcy ostatniego auta w kolumnie — starszemu kapralowi Żandarmerii Wojskowej Grzegorzowi G. Wedle prokuratury pan Kazimierz zatrzymał się na czas, a Grzegorz G. nie. W ten sposób auto żandarma miało uderzyć z tyłu w limuzynę ministra, a ta w efekcie zderzyła się z pojazdami stojącymi przed nią. Żołnierz nie przyznaje się do winy. Według informacji Onetu twierdzi, że było odwrotnie — to pan Kazimierz miał nie wyhamować, a on jedynie na niego najechał.
Premier Donald Tusk poinformował, że 13 miliardów złotych trafi na program modernizacji Policji, Państwowej Stra...
Łącznie 5689 osób było w ubiegłym roku za zgodą sądów inwigilowanych przez służby. To tylko śladowo mniej niż ro...
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą przeszukanie w siedzibach Polskiego Komitetu Olimpij...
323 mln zł w ciągu trzech lat – Ministerstwo Cyfryzacji ujawniło posłom pełne koszty zakupu i obsługi Starlinków...
Wiemy już, ile Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak zarabiała jako szefowa CBA. Po tekście „Rzeczpospolitej” jej oświadc...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas