Jak mówi rp.pl Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach śledztwo w sprawie korupcji w straży trwa od stycznia tego roku. – Dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych w okresie od lipca 2012 do lutego 2013 – mówi pani prokurator. W sumie zatrzymano 16 osób, 15 z nich to funkcjonariusze straży miejskiej, a 16. to były strażnik miejski.

Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji dodaje, że część strażników zatrzymano w domach, a część w miejscu pracy. - Zaskoczenie było duże - przyznaje policjant. Dodaje, że funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację straży z okresu objętego tym śledztwem czyli od lipca 2012 do lutego 2013.

Z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymani strażnicy brali od kierowców źle parkujących auta. – Były to kwoty od 20 do 300 złotych – mówi prok. Zawada-Dybek. Zatrzymani strażnicy dziś trafią do prokuratury gdzie usłyszą zarzuty korupcyjne. W sumie aż 803. – Dopiero po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu zatrzymanych prokurator zdecyduje czy stosować wobec nich środki zapobiegawcze – mówi prok. Zawada- Dybek.

Zatrzymani strażnicy to więcej niż 10 proc. składu katowickiej formacji, gdzie pracuje 133 mundurowych. Paweł Piętak, rzecznik straży zapewnia, że dzisiejsza akcja policji nie spowoduje, że formacja przestanie dziś tropić źle zaparkowane samochody. - Ciągłość pracy będzie zachowana. Do tych zadań kierujemy innych, doświadczonych strażników. Pojawią się na głównych ciągach i będą sprawdzać czy auta są zaparkowane prawidłowo - tłumaczy rzecznik.

Przyznaje,że do tej pory nie było podobnej sytuacji w katowickiej straży miejskiej, która istnieje już 21 lat. - Zdarzały się podejrzenia, ale to były pojedyncze przypadki, tak masowej akcji jak dzisiejsza dotąd nie było - mówi Paweł Piętak. Dodaje, że po przedstawieniu zarzutów strażnicy zostaną zawieszeni w czynnościach służbowych. - Wydaleni mogą być dopiero po prawomocnym wyroku skazującym - dodaje Piętak.