Popularne kurorty i miejscowości wypoczynkowe dostają w wakacje dodatkowe patrole policji, ale chciałyby, żeby sił policyjnych było jeszcze więcej.
Po dramatycznych wydarzeniach w nocy z soboty na niedzielę w Sopocie, gdy kierowca hondy potrącił na deptaku i na molo 22 osoby, prezydent miasta Jacek Karnowski spotkał się z wojewodą i przedstawicielami policji, by porozmawiać o bezpieczeństwie turystów. Jeszcze w niedzielę zapowiadał, że chce więcej patroli, bo Sopot „nie jest żadnym miastem powiatowym". Na co dzień w kurorcie mieszka co prawda tylko 37 tys. osób, ale od maja do września przez to miasto przewija się ok. 900 tys. turystów.
Czy Sopot może liczyć na dodatkowe patrole? – Do środy policja ma przygotować dane, jaką obsadę wystawi w najbliższy weekend – mówi Anna Dyksińska z urzędu miasta. Dodaje, że urząd wystawi ekstrasiły straży miejskiej: – Prezydent zaproponował, by były patrole mieszane. Zadeklarował też sfinansowanie etatu dla osoby obsługującej monitoring.
Policja wcale się nie pali, by zapewnić kurortowi więcej funkcjonariuszy. – Do środy wykonamy analizę wszystkich imprez masowych zaplanowanych na weekend na terenie województwa i wtedy zdecydujemy o ewentualnych dodatkowych patrolach dla Sopotu – tłumaczy kom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku.
Prokuratura postawiła zarzut Michałowi L., kierowcy, który tratował ludzi na deptaku i molo. Odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. – Przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania – mówi Tomasz Landowski z prokuratury w Sopocie. L. został aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura nie wie jeszcze, czy w czasie wypadku był pod wpływem narkotyków. – Próbki krwi zostały oddane do badań. Czekamy na wyniki – mówi prok. Landowski.