W 2017 roku Onet w serii reportaży przedstawił relacje kobiet molestowanych i mobbingowanych w oddziałach ŻW.
Od tej chwili na bohaterki artykułów wylała się fala hejtu, głównie z anonimowych kont na Twitterze, z których kobietom zarzucano zemstę z pobudek osobistych i nieuprawnione korzystanie z publicznych pieniędzy, zaś Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej zażądała od dziennikarzy Onetu zaprzestania publikowania jakichkolwiek informacji.
Osoby ukrywające się za anonimowymi kontami nie tylko szkalowały bohaterów tekstów Onetu, ale też podawały bardzo precyzyjne, zwykle niejawne informacje z toczących się śledztw, do których dostęp miało bardzo ograniczone grono wysokich rangą oficerów ŻW i prokuratorów - pisze Onet.
Wiosną tego roku bohaterowie tekstów Onetu zgłosili sprawę do organów ścigania i poinformowali o wszystkim ABW oraz SKW. Niektóre konta zniknęły wówczas z Twittera. Inne pozostały, ale są nieaktywne.
Onet pisze, że mechanizm działania farmy trolli bardzo podobny do tego z Ministerstwa Sprawiedliwości.