Według gen. Kozieja, który był gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24, skala odejść wysokich rangą oficerów z Wojska Polskiego jest dotychczas niespotykana. Powoduje ona lukę kadrową, która w ciągu trzech-czterech najbliższych lat nie zostanie zapełniona i powinno to, zdaniem generała, zaniepokoić prezydenta. Jak ocenił, jego rolą jest zahamowanie odejść w wojska.
- Przez te trzy-cztery lata wojsko będzie w pewnym sensie obezwładnione kadrowo, jeśli idzie o dowodzenie na najwyższym szczeblu - stwierdził były szef BBN.
Gen. Kozieł powiedział, że w ciągu ostatniego roku odeszło z wojska praktycznie 100 proc. najważniejszych dowódców. Nowym natomiast, powołanym na ich miejsce, brakuje doświadczenia. Nie bez znaczenia, jak mówił Koziej, jest założenie trzyletniej kadencji dowódcy na każdym szczeblu w hierarchii, bo jest to czas niezbędny do nabycia wymaganych umiejętności. Tymczasem większość z powoływanych na stanowiska opuszczone przez oficerów wojskowych takiego doświadczenia nie ma.
- Odchodzą niepokorni - uważa gen. Koziej. - Ci, którzy mają własne zdanie, myślą po swojemu, którzy nie godzą się z jakimiś rozwiązaniami, które uważają za złe.
Były szef BBN, że odejścia wysokich oficerów tym bardziej są znaczące, że nie odchodzą oni do innych ról czy zawodów, które dostrzegli poza wojskiem. - jest to dramatyczna decyzja - mówił Koziej.