Instytucja kandydata na naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych RP na czas wojny została wprowadzona w czasie przeforsowanej przez poprzedni rząd PO i PSL reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Była ona ostro krytykowana przez opozycyjny wówczas PiS.
Generał Surawski będzie mógł brać udział „w strategicznych grach i ćwiczeniach obronnych, a także planowaniu użycia Sił Zbrojnych do obrony państwa oraz w przygotowaniu wojennego systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi". W czasie wojny będzie on podlegać bezpośrednio prezydentowi i przejmować dowodzenie częścią wojska wyznaczoną do udziału w operacji obronnej. Częściowo jego kompetencje pokrywają się z funkcją szefa Sztabu Generalnego, ale nie wszystkie. Dzisiaj bowiem Sztab Generalny WP odgrywa rolę ośrodka planowania. To organ doradczy prezydenta, premiera i szefa MON.
Jak już pisaliśmy w „Rzeczpospolitej", w Ministerstwie Obrony Narodowej trwają prace nad odwróceniem reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Jednak informacje na ten temat są skąpe.
Wiadomo, że jest gotowy projekt nowelizacji ustawy o Urzędzie Ministra Obrony Narodowej, który zmieni jego usytuowanie. Po zaakceptowaniu nowych rozwiązań przez ministra Antoniego Macierewicza skieruje on projekt na konsultacje do Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Nowy system kierowania i dowodzenia armią może zostać wdrożony w ciągu roku od momentu przekazania projektu do Sejmu – przewidują urzędnicy MON.
Dzisiaj jeszcze nie ma pewności, jak w szczegółach będzie wyglądał nowy schemat kierowania i dowodzenia armią. Wiadomo tylko, że wzmocniona zostanie pozycja szefa Sztabu Generalnego. Będzie on odgrywał rolę pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej, a w czasie wojny naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych. Jemu będą podlegali dowódcy wojsk (Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych i Wojsk Obrony Terytorialnej), a także dowódca operacyjny. Nie ma pewności, jak zostanie rozwiązana kwestia połączonego dowództwa wojska – dzisiaj tę funkcję spełnia Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie jest tajemnicą, że w tej kwestii ścierają się rozwiązania prezentowane przez urzędników MON oraz BBN.