Reklama

Dług publiczny Polski rośnie w niebezpiecznym tempie

Wyższe podatki i gorsze warunki dla samorządów – takie mogą być skutki rosnącego zadłużenia

Publikacja: 13.09.2010 00:00

Dług publiczny Polski rośnie w niebezpiecznym tempie

Foto: ROL

Od początku tego roku dług zaciągany przez rząd, jego agencje i samorządy wzrósł o 51 mld zł i wyniósł 721 mld zł. Jeżeli to tempo utrzyma się do końca roku, może on przekroczyć 55 proc. PKB. Niesie to ze sobą znaczne utrudnienia dla państwa i obywateli.

– Niezależnie od sposobu liczenia do końca roku dług wzrośnie o kolejne 58 mld zł – wylicza były minister finansów Mirosław Gronicki. – A to oznacza, że zarówno według krajowej, jak i unijnej metody liczenia drugi próg ostrożnościowy – 55 proc. PKB – zostanie przekroczony.

Ekonomista zaznacza jednocześnie, że sytuacja może być lepsza, jeśli złoty się umocni. Jednym z najboleśniejszych skutków przekroczenia progu 55 proc. PKB w końcu 2010 r. będzie podwyżka stawki VAT. Po pierwszym podniesieniu o 1 pkt proc. od stycznia 2011 r. czekać nas może kolejna – od lipca 2012 r. – być może nawet o 2 pkt proc., do 25 proc.

To jednak nie wszystko. W 2012 r. cała budżetówka – łącznie z nauczycielami – będzie się musiała pogodzić z zamrożeniem pensji. Na waloryzację świadczeń nie będą też mogli liczyć renciści i emeryci.

W przypadku przekroczenia progu 55 proc. PKB prawo przewiduje poważne ograniczenia w zaciąganiu zobowiązań publicznych. Deficyt w budżecie na 2012 rok nie będzie mógł wzrosnąć w relacji do dochodu bardziej niż w poprzednim roku. Gorzej z samorządami. – Inwestycje publiczne pchają obecnie naszą gospodarkę do przodu, wzrost zadłużenia powyżej 55 proc. PKB oznacza dla nas zakaz zadłużania się – wyjaśnia Danuta Kamińska, skarbnik Katowic.

Reklama
Reklama

Pojawiają się głosy, by jeszcze przed 2012 r. ograniczyć możliwości zadłużania się samorządów. Dla nich byłby to ogromny kłopot – obecnie masowo zapożyczają się głównie po to, by korzystać z funduszy unijnych. Po 2013 roku możliwości zdobycia pieniędzy z Brukseli będą dużo mniejsze.

Licząc według metodologii unijnej, nasz dług wynosi już 745 mld zł. Tempo jego wzrostu spowoduje, że w połowie 2011 r. przekroczy limit 60 proc. PKB. Możemy mieć kłopoty z pozyskiwaniem funduszy unijnych.

Od początku tego roku dług zaciągany przez rząd, jego agencje i samorządy wzrósł o 51 mld zł i wyniósł 721 mld zł. Jeżeli to tempo utrzyma się do końca roku, może on przekroczyć 55 proc. PKB. Niesie to ze sobą znaczne utrudnienia dla państwa i obywateli.

– Niezależnie od sposobu liczenia do końca roku dług wzrośnie o kolejne 58 mld zł – wylicza były minister finansów Mirosław Gronicki. – A to oznacza, że zarówno według krajowej, jak i unijnej metody liczenia drugi próg ostrożnościowy – 55 proc. PKB – zostanie przekroczony.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama