Gmina Mielno ma zwrócić ponad 1,8 mln zł dotacji unijnej. Dofinasowanie otrzymała na budowę kanalizacji w Łazach. Okazało się jednak, że wybudowana przepompownia stanęła na innej działce niż wskazana we wniosku. Spowodowało to uruchomienie kanalizacji bez pozwolenia na użytkowanie i w konsekwencji utratę dofinansowania.
Częściej przyczyną żądania od gmin zwrotu środków z UE są zbyt skomplikowane procedury związane z aplikowaniem i wykorzystaniem tych pieniędzy. W 2011 r. urzędy marszałkowskie zarzuciły naruszenie procedur ponad 140 gminom, a w konsekwencji zażądano od nich zwrotu unijnych dotacji.
1662 jednostki samorządu terytorialnego popełniły błędy w wykorzystaniu środków unijnych
Częste błędy
Jakie są najczęstsze błędy? Wynikają one m.in. z niedopełnienia obowiązków informacyjnych. Wystarczy, że gmina nie opublikuje informacji o przetargu na unijny projekt w Biuletynie Zamówień Publicznych, aby instytucja pośrednicząca (np. urząd marszałkowski) zażądał zwrotu środków.
– Dokładnej statystyki, ile samorządów ma kłopoty z rozliczaniem inwestycji realizowanych ze środków UE, nie prowadzimy – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. – Zbieramy natomiast sygnały o przyczynach żądania zwrotu – dodaje.