Prawie 14 mln osób w Polsce doświadcza tzw. wykluczenia transportowego. To np. problem z dojazdem do pracy, lekarza, szkoły, a nawet brak jakiejkolwiek możliwości wyjazdu z własnej miejscowości. Dziś do 26 proc. sołectw w Polsce nie dociera żaden transport publiczny.
Czytaj także:
Rząd chce walczyć z białymi plamami na transportowej mapie Polski
– Bez dobrych połączeń transportowych i komunikacji publicznej miasta umierają – alarmują eksperci. Ten niedobry stan rzeczy ma zmienić wchodząca właśnie w życie ustawa o Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o charakterze użyteczności publicznej.
Pieniądze nie wystarczą
– Chcemy przywrócić komunikację publiczną na szczeblu gminno-powiatowym. Samorządy dostaną na ten cel dopłaty – zapowiadał prezes Jarosław Kaczyński na jednej z konwencji PiS. Dziś już wiadomo, że PiS wyda w tym roku znacznie mniej pieniędzy na powrót pekaesów do małych miejscowości. Zamiast zapowiadanych 800 mln będzie 300 mln zł, a program ruszy nie w lipcu, tylko we wrześniu. Jak ustaliła „Rz", Ministerstwo Infrastruktury ostro pracuje, by samorządy już w sierpniu mogły składać wnioski o dofinansowanie przywracanych linii.