Reklama

Informacje na temat skutków przyjmowanych regulacji prawnych

W projektach często rezygnowano z oceny kosztów i korzyści wprowadzanych zmian, bo nie było na nie czasu albo przełożony ich nie wymagał.

Publikacja: 05.03.2018 07:04

Informacje na temat skutków przyjmowanych regulacji prawnych

Foto: Fotolia.com

– Zaledwie w co trzecim zbadanym przez Najwyższą Izbę Kontroli rządowym procesie legislacyjnym dostarczono wiarygodnych informacji o skutkach (kosztach i korzyściach) przyjmowanych regulacji prawnych – wynika z raportu NIK. W pozostałych przypadkach odnotowano uchybienia lub braki.

NIK skontrolowała dokonywanie oceny wpływu w rządowym procesie legislacyjnym. Kontrolą objęto kilka ministerstw: Finansów, Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. W ostatnich dwóch latach procedowały one łącznie 125 projektów ustaw i założeń do projektów ustaw.

Ocena wpływu, nazywana również oceną skutków regulacji i analizą oddziaływania regulacji, jest procesem analitycznym stosowanym w krajach wysoko rozwiniętych. Ma wspomagać podejmowanie decyzji o proponowanych rozwiązaniach prawnych.

Ocena wpływu ma cztery główne zadania. Po pierwsze, ma przyczyniać się do zwiększenia wśród rządzących świadomości konsekwencji – zarówno korzyści, jak i kosztów – ich decyzji i działań. Po drugie, ma służyć integracji różnych obszarów polityki, wskazując na powiązania pomiędzy różnymi dziedzinami i umożliwiając ich koordynację. Po trzecie, ma zwiększyć przejrzystość procesu konsultacji. Ma też służyć zwiększeniu odpowiedzialności rządzących za podejmowane decyzje poprzez informowanie społeczeństwa o ich konsekwencjach.

O tym, że mamy z tym trudności, świadczyć może pozycja, jaką zajęła Polska w 2017 r. w rankingu wprowadzania regulacji (Fundacja Bertelsmanna). Zajęliśmy 37. miejsce na 41 państw. Za nami były Izrael, Grecja, Belgia. Przed nami: Nowa Zelandia (na pierwszym); potem Wielka Brytania, Dania, Finlandia i Stany Zjednoczone.

Reklama
Reklama

Wyniki kontroli wskazują na ograniczone stosowanie, opracowanych przez Ministerstwo Gospodarki i Kancelarii Premiera „Wytycznych do przeprowadzania oceny wpływu oraz konsultacji publicznych w ramach rządowego procesu legislacyjnego". Problem w tym, że pracownicy odpowiedzialni za dokonywanie oceny wpływu ich nie stosowali. Powód: brak wiedzy o istnieniu takiego dokumentu, brak przeszkolenia, jak go stosować, ale i przekonanie o niemożliwości stosowania Wytycznych w pełnym zakresie ze względu na presję czasu i brak takich oczekiwań ze strony przełożonych.

W efekcie zdarzało się, że Wytyczne nie były postrzegane jako narzędzie pomocnicze w dokonywaniu oceny wpływu, lecz jako dokument zawierający szereg wymogów, które trzeba spełnić z powodów formalnych.

Zbyt rzadko i w ograniczony sposób korzystano też z możliwości, jakie niosą konsultacje publiczne.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.lukaszewicz@rp.pl

Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama