O sędzi Marii B. z Gdańska dziennik "Fakt" napisał w styczniu. - Choć na etacie sędziowskim pracowała zaledwie trzy lata, to dziś zgarnia grubo ponad 6 tys. zł emerytury - donosiła gazeta. Sędzia wnioskowała o wcześniejszą „emeryturę" ze względów zdrowotnych. Media nazwały ją „najmłodszą w Polsce emerytką".
We wtorek do mediów trafiła informacja, iż sędzia w stanie spoczynku, mimo zakazu nałożonego na nią przez prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, pozostaje aktywna zawodowo. Dziennikarze ustalili, że Maria B. – mimo rzekomego złego stanu zdrowia – prowadziła zajęcia organizowane przez Izbę Radców Prawnych, za co otrzymywała w sumie 3 tys. złotych brutto.