Problem dotyczy to ok. 70 osób - absolwentów aplikacji sędziowskiej (I i II rocznika), aplikantów sędziowskich (III i IV rocznika) KSSiP oraz referendarzy sądowych i asystentów sędziego, którzy w latach 2011–2016 zdali egzamin sędziowski, a nie zdecydowali się na ubieganie się o stanowiska asesora sądowego według sporządzonej przez Ministra Sprawiedliwości listy kwalifikacyjnej. Zgodnie z nowelizacją z 2107 r., kandydaci umieszczeni na tej liście, którzy nie dokonali wyboru stanowiska asesora sądowego, mogą ubiegać się o wolne stanowiska sędziowskie na zasadach sprzed nowelizacji (czyli w trybie konkursowym) w okresie 5 lat od jej wejścia w życie.
Zdaniem absolwentów KSSiP, którzy napisali do rzecznika praw obywatelskich, nowelizacja prowadzi do naruszenia art. 60 Konstytucji RP (równy dostęp do służby publicznej) oraz art. 2 Konstytucji RP (zaufanie jednostki do państwa i stanowionego przezeń prawa). Okres 5 lat jest niewystarczający, aby absolwenci aplikacji sędziowskiej w KSSiP, zainteresowani powołaniem na urząd sędziego, zrealizowali swoje aspiracje zawodowe. Obecnie osoby te są zatrudnione w sądach jako referendarze sądowi.
Adam Bodnar zwrócił się do ministra Zbigniewa Ziobry o doprowadzenie do zniesienia tego ograniczenia czasowego.
W ocenie RPO nowelizacja z 2017 r. doprowadziła do tego, że egzamin sędziowski tej grupy zawodowej okazał się egzaminem z „określonym czasowo terminem ważności", a zdobyte przez nich doświadczenie na stanowisku referendarza sądowego - niepotrzebne. Skutkiem 5-letniego ograniczenia jest to, że zdany egzamin sędziowski i odbyty staż referendarski tracą w praktyce moc. Prowadzi to do naruszenia zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa w odniesieniu do grupy wysoko wykwalifikowanych osób, które zamierzają podjąć służbę w wymiarze sprawiedliwości.
- Skoro osoby te nie mogą zrealizować swoich ambicji zawodowych w wymiarze sprawiedliwości, to prawdopodobnie odejdą do sektora prywatnego. Tym samym środki publiczne przeznaczone na ich wykształcenie zostaną zmarnowane - podkreśla Adam Bodnar.