Reklama

Pokażcie listy poparcia sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa

Kancelaria Sejmu żongluje przepisami, by nie ujawnić wykazu poparcia sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. W środowisku prawników wrze.

Aktualizacja: 22.01.2020 09:00 Publikacja: 21.01.2020 17:59

Sędzia Paweł Juszczyszyn wszedł do Sejmu we wtorek o godz. 9 rano, a wyszedł już po godzinie.

Sędzia Paweł Juszczyszyn wszedł do Sejmu we wtorek o godz. 9 rano, a wyszedł już po godzinie.

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Sędzia Paweł Juszczyszyn wszedł do Sejmu we wtorek o godz. 9 rano, a wyszedł już po godzinie. Nie okazano mu żadnych dokumentów – a chciał dokonać oględzin list sędziów, którzy poparli kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.

Cofnięta delegacja

To ważne dla planowanej na piątek sprawy odwoławczej, gdzie w I instancji orzekał sędzia powołany z udziałem nowej KRS. Sędzia Juszczyszyn chciał się upewnić, czy wszyscy w Radzie mają należyte poparcie (były oświadczenia o wycofaniu kilku podpisów wobec Macieja Nawackiego, prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie).

Tymczasem listy, po przesądzającym ich jawność wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, objęło postępowanie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – m.in. ze skargi sędziego Nawackiego. Walka o potwierdzenie ich jawności trwała dalej. W poniedziałek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że szef Kancelarii Sejmu nie może zabronić ich ujawnienia, powołując się na postępowanie UODO.

Czytaj także:

Pana nie obsługujemy - komentarz Tomasza Pietrygi ws. utajnienia list poparcia do KRS

Reklama
Reklama

W tej sytuacji Agnieszka Kaczmarska, szefowa Kancelarii Sejmu, jako podstawę odmowy okazania list podała... zarządzenie Macieja Nawackiego wycofujące delegację do Warszawy sędziemu Juszczyszynowi. Informację o wycofaniu delegacji potwierdził sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik olsztyńskiego sądu. Andrzej Grzegrzółka, szef Centrum Informacyjnego Sejmu, mówił mediom, że okoliczności spotkania z sędzią zmieniły się rano. Problem w tym, że Nawacki najpierw wydał zarządzenie o cofnięciu zgody na delegację (do sądu wpłynęło przed 9 rano), a potem poinformował, że przerywa urlop – są więc wątpliwości, czy w ogóle mógł je wydać.

Czytaj także:

Nie było oględzin, bo sędzia Juszczyszyn nie miał delegacji

Sędzia Juszczyszyn opuścił Sejm. Był tam prywatnie?

Kilka ról prezesa

Prawnicy nie kryją oburzenia. Sejmowi urzędnicy pod pretekstem cofnięcia delegacji – a to tylko sprawa techniczna, ważna np. przy rozliczeniu korzystania z samochodu – wkraczają w sferę wymiaru sprawiedliwości. Padają pytania: co jest, a właściwie czego nie ma w tych listach? Decyzję o wyjeździe do Kancelarii Sejmu i oględzinach list sąd wydał w formie postanowienia. To czynność orzecznicza, w którą nie można ingerować. A decyzję Kancelarii Sejmu, która uniemożliwiła sędziemu zapoznanie się z listami, uzasadniono decyzją prezesa sądu, który działa we własnej sprawie.

– Skoro rzecz jego dotyczy, nie powinien działać jednocześnie w kilku kapeluszach – ocenia prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama