Portale informacyjne sądów działają od lat. Pełnomocnicy korzystali z nich namiętnie. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przygotował analizę ich działania i prowadził badania statystyczne wśród adwokatów. Odpowiadający wskazywali wtedy, że 70 proc. korzysta z nich codziennie, że 94 proc. ocenia ich wprowadzenie pozytywnie lub raczej pozytywnie. Takie oceny mieliśmy, ale to czas sprzed wprowadzenia doręczeń elektronicznych.
Po wprowadzeniu doręczeń pojawiły się problemy z oceną, tylko pytanie, czy portal zaczął działać inaczej?
Przepraszam, ale nie, technicznie działa jak przedtem. Pamiętajmy przy tym, że co do samych doręczeń, to pierwotny projekt ustawy przewidywał wprowadzenie doręczeń przez e-mail.
W trakcie prac sejmowych wprowadzono doręczenia przez portal. Co do błędów portalu, to fajnie byłoby poznać przykłady. Mam wrażenie, że nie o błędy techniczne portalu raczej chodzi. Problemy, jakie diagnozuję, to raczej niejednolitość praktyki, i to nie tylko w zakresie doręczeń, ale w ogóle prowadzenia portali. Nie tylko o sądy chodzi, bo znam też przypadek pełnomocnika, który w portalu odczytał, wiedział i nie zareagował, bo choć plik opisano, że jest to doręczenie przez Portal Internetowy, uznał, że mu doręczą jeszcze na papierze.
Co do sądów, to są takie, które publikują dokumenty, ale są też i takie sądy, które trzeba o to prosić. Do dziś nie mamy delegacji ustawowej w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz rozporządzenia określającego sposób prowadzenia portali przez sądy, nie tylko jako narzędzia doręczeń pełnomocnikom, a przypomnę, że w projektach już coś takiego było. Było na późnych etapach prac legislacyjnych wyrzucane. Stąd problemy w różnych praktykach. W pełni zgadzam się, że nie może być różnic w podejściu. Niestety usłyszałem, że są sądy, które wbrew obowiązkom wynikającym z przepisów od lat obowiązujących nie mają w swoich wewnętrznych systemach wszystkich dokumentów i ich nie publikują. Są takie, w których nie ma problemów.