- To jest taka fikcja, jak w "Roku 1984" (książka George'a Orwella - red.) gdzie Ministerstwo Prawdy zajmowało się propagandą, Ministerstwo Pokoju - wojną. A Krajowa Rada Sądownictwa ma tyle wspólnego z sądownictwem, że je niszczy, a osoby które tam zasiadają, są po prostu grabarzami niezależności sądów i niezawisłości sędziów - ocenił sędzia Igor Tuleya w TVN24.
Jego zdaniem w polskim sądownictwie "wszystko zmierza w złym kierunku" i dlatego sędziowie powinni "aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym, obywatelskim" i brać udział w zgromadzeniach w obronie sądów. - My bronimy wartości, nie konkretnych osób czy stołków - zaznaczył. - To gest solidarności z osobami, które bronią tych samych wartości, które są nam bliskie - wyjaśnił sędzia. - To jest również pokazanie, że nie jest prawdą, że my walczymy o "koryta".