Opracowanie zagadnienia to podsumowanie kolejnego okresu rozwoju prawa, wszechstronnie ujmujące i punktujące istotne meandry przebiegu procesu legislacyjnego w kraju. Przy tym dokument jest niezmiernie syntetyczny, co stanowi dodatkowy walor tej diagnozy. Dlatego niecelowe jest go omawiać, gdyż sprawdza się w samodzielnym czytaniu. Cieszy, że Raport został dostrzeżony i umieszczony na stronie Senatu RP. Stanowi on ostrzeżenie, że należy nie tylko mówić o problemach w tworzeniu krajowej legislacji, o czym zewsząd słyszymy, ale należy uporządkować tę sferę. Przyzwolenie na odstępstwa od uznanych standardów, które nadto same powinny być dopracowane, przynosi z konieczności pogorszenie. Mimo, iż uznanym dogmatem jest stabilność prawa, niestety pozostaje on tylko w sferze oczekiwań.
Fundacja Helsińska swój projekt w zakresie omawianego monitoringu realizuje już od 2010 r. Koncentruje się przede wszystkim na projektach zmian prawa, które będą mieć wpływ na konstytucyjne prawa i wolności człowieka, a szczególnym przedmiotem zainteresowania jest tematyka wymiaru sprawiedliwości. Jak wskazała Fundacja zapowiadając Raport : „Brzmienie norm konstytucyjnych, jak również doświadczenia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wskazują, że efektywne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości jest kluczowym elementem skutecznej ochrony praw i wolności".
W 2012 r. zakończyła się pierwsza edycja programu monitoringu legislacyjnego. Obecnie także ogłoszenie raportu nastąpiło na seminarium. Obyło się ono 30.06.2014 r. przy udziale przedstawicieli legislatorów, w tym ze sfery rządowej, przedstawicieli nauki, stowarzyszeń sędziowskich (w tym „Iustiti") i innych organizacji interesujących się omawiana tematyką, mediów. Obecne były także przedstawicielki Kancelarii Prezydenta i Krajowej Rady Sądownictwa. Wiele powiedziano o kondycji legislacji, zauważano bolączki, z jakimi się zmaga. Niestety nie widać było optymistycznej perspektywy.
Poprzez doświadczenia sądownictwa można zauważyć, że w Raporcie odnotowano znane nam sytuacje legislacyjne, które nieraz budzą sprzeciw. Przy tym zatrważa tempo zmian, wiara, że same zapisy ustaw będą kreować istotne przemiany w oczekiwanym kierunku. Prawo staje się coraz trudniej czytelne dla samych prawników. Przyswajanie na grunt krajowy prawa unijnego stwarza dodatkowe perturbacje, w tym z uwagi na psucie języka prawnego i tendencję legislacyjnej nadregulacji. Rodzą się poważne obawy o obywatela, jak się w tym odnajdzie. Tymczasem możliwy aktualnie dostęp do wiedzy powinien prowadzić do zintegrowanego wypracowania systemu prawnego dostępnego przeciętnemu odbiorcy prawa. Może wobec hasła, którym chciano naprawić sądownictwo, czyli „sądu przyjaznego" – należy postawić na hasło „przyjaznego prawa", jeśli takimi kategoriami chcemy posługiwać się w organizacji życia publicznego.
Powstaje pytanie, kto stanie się gwarantem dobrego prawa? Na chwilę obecną mimo określonych obowiązków Konstytucyjnych nie widać starań w pełni adekwatnych do stwierdzonych mankamentów.