Reklama

Rzecznik Sądu Najwyższego o planowanych zmianach

Projektodawcom chodzi o wymianę kadr i stworzenie straszaka na sędziów – mówi rzecznik SN.

Aktualizacja: 14.07.2017 08:15 Publikacja: 14.07.2017 08:03

Rzecznik Sądu Najwyższego o planowanych zmianach

Foto: Fotolia.com

Rz: W nocy ze środy na czwartek na stronach sejmowych zawisł poselski projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Zaskoczyła pana propozycja posłów?

Michał Laskowski, sędzia i rzecznik SN: W pewnym sensie tak. Nie spodziewałem się, że stanie się to w nocy, i to w wakacje. Sam usłyszałem o projekcie o 6 rano w czwartek. I wszystko to rzeczywiście sprawiło, iż mogę powiedzieć, że byłem zaskoczony. Jednocześnie mogłem się spodziewać, że jakiś projekt się pojawi. Ten jednak jest dużo radykalniejszy od tego, czego się spodziewaliśmy.

Nowy Sąd Najwyższy będzie lepszy od obecnego?

Nie ma żadnych podstaw, żeby tak twierdzić. Nie chodzi o nic innego niż wymiana kadrowa: sędziów, prezesów, przewodniczących. Chodzi o to, by zamknąć stary Sąd Najwyższy i otworzyć nowy, taki, który nie jest opisany w konstytucji.

Zdecydowana większość prawników tuż po lekturze projektu nie kryje zdziwienia, żeby nie powiedzieć: oburzenia. Co jest w nim najgroźniejsze?

Reklama
Reklama

Groźne jest to, że na podstawie rozwiązań proponowanych przez posłów powstanie organ, który będzie wydawał orzeczenia, a te z kolei będą odpowiadać oczekiwaniom ministra. Nawet jeśli sędziowie będą orzekać zgodnie ze swoim sumieniem, to zawsze ryzyko takiego postrzegania będzie istnieć. Zresztą nie tylko ryzyko, ale i pokusa, by orzec tak, by podobało się ministrowi. Niektórzy nawet się śmieją, że będzie to Sąd Najwyższy przy ministrze sprawiedliwości.

Czyli że Sąd Najwyższy straci atrybut niezależności, a jego sędziowie niezawisłości?

Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale pewności mieć nie można. Patrzę na siebie i na to, jak postrzegam dziś Trybunał Konstytucyjny. Często mam wątpliwości, czy jego sędziowie orzekli tak, bo są przekonani do wyroku konkretnej treści, czy też działali pod dyktando ministra sprawiedliwości.

A powołanie trzech nowych izb w Sądzie Najwyższym?

To jedynie pretekst, żeby wszystkich sędziów przenieść w stan spoczynku. Stąd pomysł na nowe izby. Proszę nie zapominać, że wśród tych trzech nowych izb jedna zajmie się odpowiedzialnością dyscyplinarną sędziów. Wyobraźmy sobie, jak mocna w SN będzie pozycja prezesa takiej izby. Przecież to ma być straszak na sędziów. W mojej ocenie zupełnie zbędny.

A wygaśnięcie kadencji obecnej pierwszej prezes SN?

Reklama
Reklama

Przepisy są skrojone wprost pod panią prezes. Chodzi o usunięcie osoby z punktu widzenia projektodawców niewygodnej. Pytanie, czy taki przepis jest zgodny z konstytucją.

Przejdzie pan w stan spoczynku?

Tak mi się wydaje, choć mam dopiero 56 lat i mógłbym jeszcze posłużyć państwu. A właściwie spłacić dług za edukację, jaką od niego otrzymałem.

A może znajdzie się pan wśród wybranych przez ministra sprawiedliwości? Projekt wprowadza taką możliwość.

Oczywiście, może się zdarzyć, że się znajdę. To jednak jest już pytanie do ministra sprawiedliwości.

Myśli pan, że wielu będzie takich wybrańców?

Reklama
Reklama

Nie zastanawiałem się nad tym. Myślę raczej o tym, czyja pozycja będzie lepsza i spokojniejsza: tych, co przejdą w stan spoczynku, czy tych wybranych, którzy zostaną i będą tworzyć nowy Sąd Najwyższy.

Projekt, który trafił do Sejmu, jest bardzo radykalny. Myśli pan, że posłowie go złagodzą, by okazać dobrą wolę?

Nie wiem. Nie znam się na tych grach politycznych i parlamentarnych.

Sądzi pan, że projekt zostanie szybko uchwalony?

Jest silna determinacja do zmian. Znana jest też tendencja do szybkiego procedowania.

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama